Recenzja książki “Najważniejsza rzecz”

Myślę, że zdecydowana większość inwestorów na zadane pytanie o najważniejszą rzecz podczas spekulacji odpowiedziałaby jednogłośnie – psychologia. Książka „Najważniejsza rzecz” Howarda Marksa o tak śmiałym tytule na samym wstępie sugeruje, że autor zdradzi nam tajniki skutecznego osiągania wysokich stóp zwrotu na rynkach finansowych – bo zdawać by się mogło to właśnie jest celem każdego inwestora. Ale czy na pewno?

Autor książki wiedzę inwestycyjną czerpie ze swojego pokaźnego doświadczenia, jest on bowiem współzałożycielem oraz prezesem Oaktree Capital Management – funduszu zarządzającego 80 miliardami dolarów. Swoją karierę w finansach zaczął już w 1969 i nieustannie ją kontynuuje, co jest niezwykle ważne na tle przedstawianych przez niego teorii. Twórca podkreśla bowiem, że to nie tzw. złote strzały determinują skutecznego inwestora, a długoterminowa średnia stopa zwrotu, która powinna być wyższa niż rynkowy benchmark. Myślę, że każdy zauważy jak celna jest to uwaga w momencie gdy wokół często słyszymy o zawrotnych zyskach osiąganych przez kolejnych inwestorów, jednak rzadko kiedy są one przez nich powtarzane.

Pobić rynek

W jaki sposób w takim razie uzyskać wynik lepszy od benchmarku? Tu wkracza wspomniana już wcześniej psychologia, ale posiadająca solidne fundamenty w stosowanej strategii jaką jest kupno aktywa poniżej wartości wewnętrznej. Jest to koncepcja stosowana często wśród wybitnych inwestorów m.in. Warrena Buffeta, który kupno niedoszacowanych aktywów nazywa kupnem z „marginesem bezpieczeństwa”, a więc niejako z dyskontem (zakładając, że oszacowana wartość wewnętrzna jest prawdziwa).

Howard Marks twierdzi, że nie należy skupiać się na instrumentach, które aktualnie są modne a zwrócić uwagę na te, które z jakiegoś powodu zostały zapomniane lub odrzucone przez innych inwestorów. Jako przykład podaje uwielbiane przez rzeszę inwestorów w latach 60 spółki Nifty 50 w których spora część postrzegana była jako tak dobra, że nie można na nich stracić i należy je mieć w portfelu za każdą cenę. Jako przeciwwagę stawia dług korporacyjny wysokiego ryzyka, który nie ciesząc się szeroką popularnością odwdzięczał się wysokim marginesem bezpieczeństwa. Rynek natomiast ostatecznie zweryfikował stawiane tezy na korzyść Marksa.

Nie być jak inni

Znakomita większość inwestorów podąża ślepo za tłumem i tym samym odbiera sobie możliwość długotrwałego i stabilnego zysku. Kontrarianizm to odpowiedź autora na tę bolączkę. Polega on na zwracaniu uwagi na zachowanie inwestorów wokół nas oraz ogólne nastroje gospodarcze, tym sposobem w punktach zwrotnych rynku możemy trzeźwo spojrzeć na sytuację i pozycjonować się po prawidłowej stronie rynku.

Obserwowanie otoczenia jest dla autora szczególnie ważne również dlatego, że odrzuca on teorię efektywnego rynku w której inwestorzy są racjonalni na rzecz teorii rynkowego wahadła w którym nastroje inwestorów nieustannie zmieniają się od skrajnego optymizmu i lekkomyślności do paraliżującego działania strachu.

Podsumowując uważam, że książka zdecydowanie godna jest polecenia na każdym stopniu zaawansowania i można wynieść z niej zarys odpowiednich ścieżek do własnej strategii na rynku. Nie jest to książka odpowiadająca na każde pytanie odnośnie inwestowania, natomiast ponadczasowe treści jakie niesie w temacie psychologii zdecydowanie przydadzą się każdemu inwestorowi, czy to giełdowemu czy kryptowalutowemu.

Książka do nabycia wyłącznie w księgarni maklerska.pl w cenie 84 zł.

0 Shares:
Może Ci się spodobać